W czasie II wojny światowej Niemcy wybudowali fabrykę amunicji, nie wykluczone,że produkowali też broń. Musiało być tego sporo, Armia Radziecka przez 4 lata tam urzędowała i wywoziła amunicję i sprzęt.
Tradycją jest,że jeśli mówimy o budynkach "poniemieckich" to zawsze plączą się teorie o sztolniach, tajemnicach, podziemnej kolejce... brakuje jedynie ukrytego pociągu ze złotem.
Dzisiaj po barakach zostały jedynie fundamenty, ciężko je wypatrzyć
Prawdopodobnie nasyp rozebranej kolejki
Jedno ze znalezionych wejść do części podziemnych:
Drugie wejście:
Trzecia "dziura" , chyba wentylacyjna
Jedyne większe ruiny (znalezione przez nas)
Przy okazji zobaczyliśmy coś niesamowitego:
To unikalne skupisko skrzypu olbrzymiego (jest objęty ścisłą ochroną gatunkową). Te miały wysokość ok. 180 cm.
A ja zrobiłam im tylko jedno, mocno niepełnosprawne zdjęcie...
P.S
Podziękowania dla Jakuba Jagiełły, latanie po lesie dostarczyło nam wiele radości :D
Mój kolega byłby w siódmym niebie. Lubi takie klimaty.
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, super fotograficzne sprawozdanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń