Wyrobisko glinki kaolinowej - powierzchniowy pomnik przyrody ceniony m.in za rzadką roślinność wodną i bagienną. Spotkać tutaj można rosiczkę okrągłolistną, widłaka goździstego i bagno zwyczajne.
Rosiczkę znalazłam, jednak zdjęcie mam słabe (nie ten sprzęt).
Mapa
Renesansowy dwór nie jest widoczny z drogi. Widzimy natomiast brzydką bryłę kościoła.
W latach sześćdziesiątych część dworu odbudowano i przeznaczono na kościół, reszta pozostaje w stanie trwałej ruiny.
Historia rozpoczyna się w 1570 r. kiedy to właściciel Nawojowa Łużyckiego Krzysztof von Tschirnhaus postanowił zbudować tutaj swoją rezydencję. Podczas swych podróży i czasu studiów we Włoszech interesował się tamtejszą architekturą i nowinkami budowlanymi, co zaowocowało postawieniem renesansowego pałacu. Tschirnhaus sam zaprojektował budowlę i osobiście doglądał postępujących prac. Powstał jedyny na Łużycach przykład typowego renesansu włoskiego, tutaj charakteryzującego się krużgankami (na dwóch kondygnacjach!) okalającymi częściowo dziedziniec oraz pięknymi zdobieniami zewnętrznych ścian.Mapa
Nie miał niestety pałac szczęścia w czasie ostatniej wojny i został dość poważnie uszkodzony. W latach 1966-68 przebudowano jego część, adaptując ją na kościół Chrystusa Króla. Pozostała część budynku stoi w ruinie, ale jest to miejsce szczególnie warte odwiedzenia ze względu na unikalny charakter i ogólne piękno. Najcenniejszym fragmentem są krużganki wsparte na kolumnach jońskich i toskańskich, ozdobione na balustradach herbami właściciela, jego żony i przodków. Przy pałacu stoją też dawne zabudowania gospodarcze z XIX wieku. Z dawnych rycin można odczytać, że były one pokryte dekoracją sgraffitową, dzisiaj już niewidoczną. (http://www.naszesudety.pl/?p=artykulyShow&iArtykul=2565)
To co piękne kryje się za nim :)
I kilka zrujnowanych wnętrz:
Gdyby ktoś się dziwił dlaczego część zdjęć pochodzi z obiektywu "fish-eye". Pomimo,że krużganki wyglądają imponująco to samo miejsce jest malutkie, raptem kilka metrów długości. Na teren kościoła można bez problemu wejść :)
I coś dla wędkarzy, regulacja (niszczenie) rzeki:
To chyba ewenement na skalę krajową - w ten sposób pół na pół odnowić tak piękny pałac. Te krużganki aż proszą się o odnowienie - naprawdę są piękne ...
OdpowiedzUsuńw Nawojowie jest też oznaczone stanowisko archeologiczne - grodzisko średniowieczne, opatrzone stosowną tabliczką (prawdopodobnie jest wcześniejsze niż tabliczka głosi),a sąsiednia wieś-za lasem to moja z dzieciństwa-polecam wycieczkę do Radostowa Średniego, za parkiem przy szkole można natknąć się na nikłe już resztki dworu. Jako dzieciak w czasie długiej przerwy biegałam po salach, teraz chyba kilka ścian zostało...chyba kosmici przyczynili się do jego zniknięcia, bo jak zawsze: nikt nic nie wie, a remonty tudzież nowe hawiry powstają...
OdpowiedzUsuńJak to wszystko opuszczone niszczeje - kiedyś piękne.
OdpowiedzUsuńMnie nie udało się znaleźć rosiczki na stanowisku naturalnym, a tu proszę jest.
Rzeki szkoda- to betonowanie to widać zjawisko nagminne.
Dwór rewelacja! Mam nadzieję, że ktoś zabezpieczy tę ruinę przed dalszym niszczeniem. Pokazana przyroda tez jest niesamowita. Miejsce bardzo klimatyczne. Fajnie, że je pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pomnik przyrody piękny. Szkoda tylko, że mało kto szanuje przyrodę. Śmiecą wędkarze i nie tylko. Sprzątanie koła, które się tym zbiornikiem opiekuje niewiele daje. Ile czasu musi jeszcze minąć nim zaczniemy szanować to co mamy?
OdpowiedzUsuń