Targi staroci i osobliwości 2013
Tradycyjnie wrzesień jeleniogórski kończy się targami. Jedni coś sprzedają, inni próbują coś kupić i nie zbankrutować przy tym. Niektóre ceny były prawie jak z kosmosu... 2 tyś za lwa z zatwardzeniem, tylko gdzie to postawić?
No cóż, wybrałam coś znacznie tańszego i poręczniejszego - biżuterię :)
Marzy mi się zabytkowa maszyna do szycia- to nic,że nie mam gdzie jej postawić. Maszyna do pisania mogłaby stać obok...
Stoiska opanowały wszystkie boczne uliczki i miejscami było dość ciasno.
Lista obecności:
- pajda ze słoniną
- Indianie
- kataryniarz
- nachalny facet od perfum
- gitarzysta z piosenką o providencie
Byli wszyscy :)
Zapraszam na wypatrzone graty, rupiecie i ciekawostki.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14. Kartony zostawiłam specjalnie... jakoś mi się z Hanką kojarzyły
15. Tak, niezawodni Indianie również byli...
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
chodzilismy i my..... wpis pewnie tez będzie, a i małe zakupy poczynilismy.....
OdpowiedzUsuńTen lew nie kosztował 2 tys. tylko 22 - za parę ;) Wiem, bo stałyśmy z córcią naprzeciwko ze swoim kramikiem, a wszyscy tylko na lwa... ;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To jest to! Ten klimat, te specyficzne zapachy staroci, ech... :)
OdpowiedzUsuń