– Nie będzie w tym roku Festiwalu Światła – poinformował dyrektor przedsięwzięcia Robert Futerhendler. – Będzie, ale w lutym – odpowiada z kolei miasto.– Z żalem zawiadamiamy, że VI Karkonoski Festiwal Światła w tym roku się nie odbędzie, z przyczyn niezależnych od nas.– Impreza, analogiczna, jak miało to miejsce w latach ubiegłych odbędzie się także w tym roku – informuje natomiast Cezary Wiklik, rzecznik prasowy prezydenta Marcina Zawiły.
– Faktem jest natomiast, że jest zmieniony nieco jej termin, bowiem ze względu na spodziewany w końcu lutego przyjazd wielu gości z zagranicy Festiwal MOVI-CITIES – Jeleniej Góra rozpocznie się nie w styczniu (jak bywało), a 22 lutego. Intencją organizatorów jest, by zarówno idea Festiwalu, jak i promocja rozwiązań przyjmowanych w Jeleniej Górze trafiła możliwie szeroko i do mieszkańców miasta i do najliczniejszej grupy przyjezdnych. A w tym właśnie terminie spodziewamy się przyjazdu uczestników Olimpiady Polonijnej.
Taki oto bajzel towarzyszył nam od początku roku, nikt nic nie wie ... jednym słowem czeski film.Skąd zamieszanie? Miasto ogłosiło przetarg na organizację festiwalu światła. Startowała w nim firma Roberta Futerhendlera, ale nie dała najtańszej oferty. Po tym firma ogłosiła, że nie będzie Karkonoskiego Festiwalu Światła. Ma do tego prawo, gdyż wcześniej zastrzegła tę nazwę.
No dobrze 22 i 23 lutego w Cieplicach odbyło się COŚ. To coś grało, ryczało i świeciło mało.
Jakiś debil wydał nakaz zamknięcia bocznych uliczek i wejście na Plac było od kościoła ewangelickiego albo od strony parku. Scena tuż obok sanatorium "LALKA" ograniczyła miejsce dla widzów do niewielkiego placu. Zaraz ktoś mi napisze, że to nie było prawdą. Przy politechnice stała buda dźwiękowców a każdy kto zna cieplicki deptak wie, że jest on długi i wąski. Z jednej strony polibuda a z drugiej ciąg budynków. W sobotę wieczorem ktoś obdarzony czarnym humorem wyłączył wszystkie światła wokół Placu oraz w parku, w kilku miejscach były poukładane czarne palety.
Muzyka, nie była zła
Pokaz chłopaków z ogniem - genialny!
Mapping - jak zwykle ok
Fajerwerki... i tu pojawiło sie coś dziwnego. Na scenie grał zespół Piersi (nomen omen w ramach zupełnie innej imprezy - Igrzysk Polonijnych), nagle zespół musiał zrobić 15 minut przerwy... na pokaz ogni sztucznych, Strzelali w parku i część widowiska była przesłonięta przez budynek politechniki i drzewa w parku :) Nawiasem mówiąc, pokaz ogni sztucznych był genialny!!
Dziękuję osobie przytomnej, która w trakcie koncertu "Piersi" otworzyła pusty sektor vipowski.
Tyle marudzenia i pora na kilka fotek.
1.
2. Pokaz laserowy:
3.
4.
5.
6.
7. Wiadomo kto...
8.Widowisko multimedialne: lasery z udziałem skrzypaczki grającej laserowym smyczkiem...
9.
10. To było coś!! Pokaz ognia w wykonaniu grupy artystycznej SAO-ART. Ogromne brawa dla panów za wspaniałe widowisko.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17. Zespół "Piersi", bałkanicę proszę nucić we własnym zakresie.
18.Uczestnicy "Igrzysk Polonijnych
19. No i pokaz ogni sztucznych
20.
21.
22.
23.
24.
25.
Krótki filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=gDzO-ZLf-j0
Świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDlaczego w programie Igrzysk Polonijnych pokaz ogni sztucznych zapisano na godz. 22-ą pozostanie zagadką dla wszystkich.
OdpowiedzUsuń