Dobra, przespałam się i trochę jadu ze mnie wyparowało.
Nie, nie podobało mi się.
Na pytanie - to po co tam pojechałam - odpowiem "Już sama nie wiem".
Pojechałam wcześnie rano i przy kasie prawie nie było kolejki (bo co to jest 15 minut). Kupiłam bilet i weszłam do innego świata. Wewnątrz było tyyyyyyyle ludzi, jakby w Książu istniał jedyny schron na świecie i właśnie rozpoczęła się wojna. O korkach na drodze to nawet nie wspomnę :)
W salach masakryczny zaduch, brak otwartych okien - to wszystko odebrało ochotę do życia i do oglądania.
Czy było coś na plus? Ano była wystawa bonsai!!
A i sprzedawca ziół na mnie zarobił :) Kocham zioła i osłodziły mi życie.
Organizatorzy już zapowiadają rekord frekwencyjny. - W ubiegłym roku 1 maja było 9 tys. zwiedzających, dzisiaj tylko do godz. 15 przyjechało aż 12 tys. osób - mówił Krzysztof Urbański, prezes zamku Książ. [link]Wybrałam kilkanaście fotek i zapraszam do spokojnego oglądania.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
kwiaty ładne , bonsai ...tez chociaż wygladaja jak wypolerowane na wystawę
OdpowiedzUsuńja mieszkałam w Wchu 60 lat ale nigdy nie byłam na takim spedzie....tłok mnie VQ...a i przeraża, wolę ogladać spokojnie, bez tłumów....
a to że brak parkingu pod zamkiem, to tez minus, choć jest ten większy przed wjazdem, ale tam zawsze też jest tłok....
pozdrawiam
Wolę miejsca mniej ludne, ale tak bardzo chciałam zobaczyć kwiaty i bukiety. Pod zamkiem nie ma miejsca na parking, dlatego są na łąkach :)
UsuńZdjęcia cudne, ale jechać tam w tym terminie?
OdpowiedzUsuńbrrr - raz byłam, jakieś dwadzieścia lat temu chyba i nigdy więcej!
Pojechałam celowo. Nie sądziłam, że będą takie tłumy :(
UsuńTłumy rzeczywiście przerażają, ale warto było tam pojechać. Piękne kwiaty i bonsai. Jedyna okazja, by je zobaczyć to niestety czas majowego weekendu, stad tyle ludzi.
OdpowiedzUsuńBardzo udane zdjęcia, a przecież robione w trudnych warunkach. Wnętrza pałacowe w słoneczny dzień to prawdziwe wyzwanie. Poradziłaś sobie świetnie.
Pozdrawiam.
Plakaty reklamowe wisiały w Warszawie, Poznaniu... organizatorzy mają nadzieję na 100 tyś zwiedzających. Odpuszczę sobie na kilka lat.
UsuńJa też raz byłam na tej imprezie, trzy lata temu i nigdy więcej nie pojadę, mnie zniechęciły budy z nie wiem sama czym, jak się dochodziło od parkingu do kasy, ciągnęły się i ciągnęły, tłumy ludzi, atmosfera jarmarku.Okropne.
OdpowiedzUsuńSą jeszcze: wesołe miasteczko i dmuchane miasteczko, Indianie, budy z dobrem wszelakim. Pół kilometra kolejki (akurat czas na wszamanie buły z ogórkiem). Okropność.
UsuńA coście myśleli ? :-), każdy chce zobaczyć kwiaty, zjeść loda i chleb ze smalcem, oraz posłuchać indiańskich melodii he he :-). A miejsca na parkingi przybywa, jak widać parkują już przed samym wejściem do zamku :-).
OdpowiedzUsuńI jeszcze kupić skrzynkę pelargonii droższych niż te z castoramy. :)
Usuńoglądałam fotki w necie z poprzednich festiwali kwiatowych i wg mnie kompozycje nie są warte pchania się w ten szalony tłum. Brrr, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZ przykrością stwierdzam, że mam podobne odczucia.
UsuńMoje strony. na pierwszych festiwalach bywałam i było to ciekawe. Teraz to zwykła komercja i tak na prawdę żadnej atrakcji poza dzikim tłumem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdjęcie wspaniałe- przecudowne kolory, ale cała ta otoczka i masa ludzi trochę odstraszają. Jeszcze nigdy nie byłam na tej wystawie i chyba prędko się nie wybiorę :)
OdpowiedzUsuń