5 sty 2015

Rezerwat przyrody - Góra Radunia

Mam nadzieję,że koszmarny koniec roku 2014 zabrał ze sobą problemy, wredność, złośliwość rzeczy martwych i takie tam.

Radunia (Sępia Góra a za czasów niemieckich - Geiers Berg), drugi co do wysokości szczyt w Masywie Ślęży. Z ciekawostek geologicznych wymienię, że w szczytowych skałkach występuje magnetyt (powodujący anomalię magnetyczną)  a w potokach natrafiono na niewielkie ilości złota.
Miłośników kopania i eksploracji uprzedzam,że część terenu objęta jest ochroną jako REZERWAT PRZYRODY "Góra Radunia". Stwierdzono,że rosną tam niezwykłe i unikatowe gatunki roślin; muszę uwierzyć na słowo gdyż żaden ze mnie botanik. Teren jest niezwykły nie tylko botanicznie, ale i pod względem archeologicznym.
O ile Ślęża i Gozdnica były związane z kultem solarnym to prawdopodobnie Radunia miała swój związek z kultem lunarnym.
Jedna z legend prawi,że w noc Walpurgii, z 30 kwietnia na 1 maja, na swe doroczne narady zlatują się czarownice z całego Śląska, Wielkopolski, północnych Czech i przyległych terenów Niemiec. Dokazują czarownice wtedy i dokuczają okolicznym mieszkańcom.

Chciałabym się odnieść do jeszcze jednej ciekawej historii, mianowicie Radunia nie jest górą, taką np. jak Chełmiec czyli wchodzimy i mamy wierzchołek. Radunia posiada 3 kulminacje, ale najwyższą jest ta środkowa. Przez lata stworzył się mały bałagan bo np. w Państwowym Rejestrze Nazw Geograficznych (PRNG) mieliśmy zarówno Sepią Górę (572,94 m n.p.m.) jak i Radunię (577,60 m n.p.m.). Przed wojną nazwa "Geiers Berg" odnosiła się do całości szczytu, a nie do pojedynczej kulminacji a najwyższym punktem Geiers Berg była środkowa kulminacja o wysokości 582 m n.p.m. Jednak po zmianie nazwy na Radunię (zarządzenie w 1953 roku), przypisano jej wysokość 573 m n.p.m. z niższej kulminacji – tej, na której stała wieża triangulacyjna. 
Na  wielu mapach turystycznych przedstawiana jest Radunia, jako szczyt o wysokości 573 m n.p.m. w miejscu gdzie kulminacja, ma 582 m n.p.m.
 [polecam pracę "Analiza pomiaru wysokości wybranych wierzchołków Masywu Ślęży"]

Swoją wycieczkę rozpoczęliśmy od Przełęczy Tąpadła. W stronę Ślęży podążały tabuny ludzi, szlak na Radunię jest widać mało popularny.

1.

2.

3. Widoków nie ma, szaro i pochmurnie.


4/5. Żarty się skończyły i przed nami trudne podejście. Jest mocno pod górkę no i trzeba pilnować sześciolatka żeby nie wrócił na dół szybciej niżby chciał.


 6.

7.

8. Tuż pod "fałszywym "szczytem (tym 573 m) znajdują się ślady po drewnianej wieży triangulacyjnej, jej czas zgonu to prawdopodobnie rok 1997.
 

9.

10. Dość sfatygowana tabliczka z informacją o rezerwacie:


11.

12/13. Pan upierający się, że na potrzeby mojego zdjęcia to on nie będzie mi z kadru schodził. Za karę będzie w internecie.


 14.

15. To już właściwa kulminacja Raduni 582,014 m n.p.m.


16.


17. W trawie leży tablica "Starożytne Wały Kultowe" 


 Góra Radunia z punktu widzenia archeologicznego:
 Znaleziono tu ślady pobytu człowieka z neolitu (4000 - 1700 lat p.n.e.): kamienny toporek i fragmenty naczyń kultury pucharów lejkowatych. W kilku miejscach u podnóża Raduni wyłamywano w tym okresie serpentynit, służący do wyrobu narzędzi. W 1866 r., na Raduni odkryto kamienny krąg kultowy otaczający miejsce kultu sanktuarium księżyca. Do dzisiejszych czasów zachował się wał o długość 1780 m, szerokość od 3 do 5m, wysokość od 40 do 60 cm. Całość wału ma powierzchnię ok. 20 ha. Kamienny krąg położony jest na pd.-wsch. zboczu góry.
Nieopodal, również na pd.-wsch. od szczytu, znajduje się zagłębienie tak zwana „Kacza Kałuża”. Jest to prawdopodobnie wykrot po wielkim drzewie, z którym można łączyć funkcje kultowo-religijne, gdyż znaleziono tam wiele ułamków naczyń, z epoki brązu i żelaza oraz pochodzące również z tego okresu koła gliniane i kamienne, używane do praktyk religijnych związanych z kultem solarnym.
Poniżej zaś bije źródło zwane „Srebrnikiem” (dawniej Złote Źródło), przy którym w XIX w. znaleziono przedmioty z brązu, używane prawdopodobnie do rytualnych ablucji (łac. ablutio – obmycie) przez pątników dążących z ofiarami. źródło

 18.


19. Słabo widoczne usypisko kamieni tworzące wał.


 20.

21.

22/23

24.

25. Opisywana wyżej "Kacza Kałuża"


26.

27.  Widok bez widoku :)


28/29

 30. Schodzimy w dół w kierunku Przełęczy Tąpadła i przecinamy wał.


31.

32.

33.

34.

 35.

36.  Wspomnienie wiosny :)


37. Natrafiamy na skupisko tablic:


38.

39.

40. Ostatni rzut oka :)


41. Jako bonus:



6 komentarzy:

  1. Wieża triangulacyjna runęła w wakacje '97. Poniżej znalazłem klamrę od niemieckiego pasa wojskowego i coś w rodzaju igły :) Lubię Radunię bardziej od Ślęży - może dlatego, że nie jest tak popularna? No i ma swój klimat w ponure, dżdżyste, listopadowe dni...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe miejsce na wędrówkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie górki, to koszmar grzybiarza :).
    Fajna fotorelacja i ciekawe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma swój urok. Po Ślęży pora teraz na Radunię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odnośnie: "12/13. Pan upierający się, że na potrzeby mojego zdjęcia to on nie będzie mi z kadru schodził. Za karę będzie w internecie." - są takie buraki na świecie, też często mam z takimi do czynienia ;)

    OdpowiedzUsuń