Nie planowaliśmy zwiedzania Olsztyna,pierwotne założenie było takie: musimy przejechać z północy na południe... no i wjechaliśmy w korek. Stało całe miasto i w tempie kulawego żółwia coś tam jechało do przodu. Skręty nie istnieją bo droga rozwalona albo zawalona sprzętem, okazało się, że budują torowiska dla tramwajów. Żeby ochłonąć od koszmaru, dziwnymi dróżkami wjechaliśmy do centrum i zaparkowaliśmy tylko dzięki karcie parkingowej dla osoby niepełnosprawnej.
Nie, to nie był koniec przygód w Olsztynie. Przekroczyliśmy bramę Muzeum Warmii i Mazur i dopadła nas ulewa, żeby głupio nie czekać kupiliśmy bilet na wieżę widokową za całe 4 zł. Wieża była podobnie zrobiona jak w Elblągu - widać miasto jedynie przez okienka, ale nie ma co narzekać bo widoki były piękne! Na wieży stał gówniarz o aparycji nazisty, miał krótkofalówkę i był NAJWAŻNIEJSZY, wypisz wymaluj władca wieży. I pilnował. Brakowało mu tylko psa rasy owczarek niemiecki.
Od ścisłego centrum dzieliło nas 100 metrów, poczekaliśmy aż przestanie padać i poszliśmy zobaczyć jak wygląda rynek. Centrum miasta sprawiło, że zapomniałam o korkach i chyba nawet nie marudziłam zbytnio(?) bo rynek prezentuje się bajecznie. W przyszłym roku planuję poświęcić więcej czasu na Olsztyn i przygotować się do zwiedzania, bo kto wie jakie ciekawostki tam znajdę.
2.
3.
4/5.Zdecydowaliśmy się na wejście na wieżę. Zwróćcie uwagę na ogromną ilość zieleni w mieście, przeczytałam,że Olsztyn jest nazywany "miastem parków".
6.
7.
8.
9.
10. Park Podzamcze
11.
12. Rzeźba Żaba w Parku Podzamcze autorstwa: Ryszarda Wachowskiego, data powstania: 1957 r., lokalizacja: Park Podzamcze nad Łyną w Olsztynie.
13. Browar "Zamkowy Młyn"
14.
15.
16. Wkraczamy na rynek, przed nami kamienice w nowoczesnym stylu a kawałeczek dalej przepięknie zdobione stare kamieniczki.
17. Stary Ratusz, obecnie jest on siedzibą Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.
18.
19/20.
21/22.
23.
24.
25.
26.
27/28. Brama Górna- jedyna zachowana brama w średniowiecznych murach obronnych Olsztyna.
29.
30.
31.
32.
33.
34/35. Figura Mikołaja Kopernika i figura patrona miasta Św. Jakuba Starszego.
Po przeanalizowaniu strony Olsztyna i kilku blogów stwierdzam,że można zobaczyć o wiele więcej niż tylko okolice centrum.
Nas Olsztyn witał cokolwiek mniej dramatycznie, ale korki przy przejazdach tramwajowych pamiętam doskonale.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, owszem zobaczy można znacznie więcej, ale trzeba tam też być znacznie dłużej.
Na Warmii sporo jest "pamiątek" jakubowych, kiedyś muszę się tam wybrać i przejść ich Camino, kilka kawałków już mam w nogach, ale to nie to samo, co całość.
Plany mamy takie,że przyszły urlop też spędzamy na Warmii i na przygotowania mam dużo więcej czasu. Mam tylko nadzieję,że zrobią już tramwaje i da się jeździć po mieście.
UsuńA co do drogi św. Jakuba to przez długi czas nie wiedziałam co to za dziwne znaki widać na szlaku. Jakaś dziwna muszla i zero objaśnień, dopiero trafiłam gdzieś na tablicę i tam się wszystko wyjaśniło.
Zgodzę się z wcześniejszym komentarzem, w Olsztynie jest sporo ciekawych miejsc i ciężko ogarnąć wszystko za jednym przyjazdem. Błogosławieni ci, którzy mają szansę przyjeżdżać tu częściej :D
UsuńŁadna wizytówka miasta. Ja nigdy w Olsztynie nie byłem a widać, że miasto atrakcyjne turystycznie. Bardzo ładnie je nam zobrazowałaś, co jeszcze bardziej zachęca do zwiedzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję za miłe słowa :)
Usuń