Wczoraj wrzuciłam wpis o Osiecznej i jej cmentarzach i tak sobie pomyślałam,że mam jeszcze dwa miejsca zasługujące na opisanie. Tak troszkę zrobi się nam grobowy nastrój, ale to już ostatni w tym roku cmentarz. Niewiele trzeba aby piękne miejsca funkcjonowały w naszej świadomości, dzisiaj mamy internet i dostęp do zdjęć czy starych map a to bardzo ułatwia zwiedzanie i poznawanie historii okolicy. Jest też bardzo ciekawe środowisko geokeszerów, dzięki którym ludzie z całej Polski przyjeżdżają do nawet najmniejszych atrakcji: ciekawych drzew, cmentarzy, ruin, schronów.
Dziś pokazuję dwa miejsca różniące się od siebie jak dzień i noc. Zapraszam.
Zaniemyśl (wieś położona w województwie wielkopolskim, w powiecie średzkim).
Macewy znalazły się przypadkowo w posiadaniu Edwarda Marciniaka, emerytowanego nauczyciela, który w latach 70-tych próbował przekazać je gminie, jednak nikt nie był nimi zainteresowany [...] Dzięki przychylności wójta, Krzysztofa Urbasa, kwestię budowy lapidarium sprawnie rozwiązano. Macewy z ogrodu E. Marciniaka zabrano i przetransportowano w miejsce, gdzie zostały umyte przez kilku członków Stowarzyszenia. Na podstawie starej mapki, wskazującej dokładne położenie dawnego cmentarza żydowskiego, wybrano lokalizację lapidarium, umieszczono tam nie tylko macewy ale i wkopano kamień z płytą, na której wyryto gwiazdę Dawida oraz napis „Cmentarz żydowski”, w języku polskim i hebrajskim. Obok, umieszczono dużą tablicę z tekstem informacyjnym na temat lapidarium, w języku polskim i angielskim, przygotowanym przez Stowarzyszenie. [1]
Przewóz (wieś w Polsce położona w województwie lubuskim, w powiecie żarskim)
Kilka dni temu, wracając ze zlotu miłośników historii, przejeżdżaliśmy przez miejscowość Przewóz. Mój mąż zaproponował aby podjechać na tamtejszy cmentarz. Na szczęście znał drogę bo w nocy padał deszcz ze śniegiem i jezdnia(?) tonęła w błocie. Tu wypada cieszyć się z auta z napędem na cztery koła bo jakoś dojechaliśmy. Dostępny opis mówi o kierowaniu się na las w okolicy torów kolejowych...
Należy udać się drogą prowadzącą obok czynnego cmentarza wiejskiego, następnie kierować się prosto w stronę lasu, omijając ostatnie zabudowania. Droga przechodzi w polną, przed torami kolejowymi należy skręcić w prawo do lasu. Po lewej stronie widoczny będzie młody sosnowy las na lekkim wzniesieniu. Na jego szczycie, w głębi znajduje się dawny cmentarz żydowski. Droga w części do zagajnika prowadzi oznaczonym szlakiem nordic walking"[2].
Słowo "poszukiwanie" to odpowiedni termin, bo cmentarz ulokowany w takim miejscu znany jest albo leśnikom albo grzybiarzom. Zobaczcie na zdjęciu poniżej, z cmentarza została kupka kamieni, którą mija się bez szczególnego zainteresowania.
Nie ma absolutnie ŻADNEJ strzałki, tablicy, informacji, szlaku.
Na niewielkim terenie znajduje się jedna cała płyta i kilkanaście fragmentów. Nie są w żaden sposób zabezpieczone, można sobie zabrać kawałek i nikt tego nawet nie zauważy.
Zostaną po nas tylko nienapisane wiersze,
suchy wianek w zaciśniętej ręce,
wiara, której zabrakło nam na życie wieczne,
mgła, niedopite wino, nic więcej...
może zostaną po nas wielkie nieba i ziemia,
nigdyniezapominajki, śpiew, świerszcze,
błysk słońca w jednym wierszu i kawałek cienia,
świt, anielska winnica... coś jeszcze...[Michał Łanuszka]
A myślałem że takie miejsca to tylko południowy wschód kraju ewentualnie Warmia i Mazury. A tu w Wielkopolsce...
OdpowiedzUsuń