Chociaż pogoda trochę postraszyła malutkim deszczykiem, mieszkańcy nie
zrazili się i tłumnie stawili się na uroczystość. Przybyli między innymi
ks. Leszek Kowalski, Władysław Bigus, Wójt Gminy Rudna; radni gminy i
powiatu lubińskiego, dyrektorzy gminnych domów kultury, Stowarzyszenie
Lubusz (organizator), Sekcja Rekonstrukcji historycznej 17 Pułku Ułanów Wielk. oraz
GRH '39-'45.
Uroczystość rozpoczęła się od złożenia kwiatów pod
Pomnikiem Ofiar Wojen a następnie zaprosiliśmy wszystkich na zamkowe
świętowanie.
Ułani rozpoczęli działania od przemarszu wokół rynku w Chobieni a następnie przenieśli się do zamkowego parku, gdzie w niesamowitej scenerii jesiennych drzew i liści odbył się pokaz szarży. Grupa GRH '39-'45 rozłożyła obóz na terenie parku a zapachy z kuchni polowej skutecznie przyciągały zwiedzających. Wieczór zakończył się pokazem tańca ognia w wykonaniu grupy Teatru Ognia "Karolat on fire".
Faktem jest,że organizator ma najmniej czasu na podziwianie "własnych" atrakcji, dlatego i relacja będzie bardziej fotograficzna niż opisowa. Cieszę się, że tak wiele osób zdecydowało się przyjechać do nas i przy okazji zwiedzić zamek.
Stanowisko krótkofalowców na dziedzińcu zamkowym "Radio Chobienia" nadaje :)
Kilka zdjęć naszych gości, oprowadzanie zakończyliśmy już po zmroku i ostatnia grupa miała prawdziwe nocne zwiedzania zamku :)
I na zakończenie "Karolat on fire" (zdjęcie autorstwa Andrzeja ze Stowarzyszenia Lubusz).
To nasza pierwsza poważna impreza na zamku. Wiemy,że wiele rzeczy da się poprawić i udoskonalić, dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy częściej.
Lubuskie Stowarzyszenie Historyczne "Lubusz"
Jak ja lubię takie imprezy!
OdpowiedzUsuńNawet mi cokolwiek "eklektyczne" uzbrojenie rekonstruktorów nie wadzi.
A ułani jak zawsze z klasą!
Takie imprezy budzą do życia tak senne miasteczka jak CHobienia. Na większe grupy reko jeszcze przyjdzie czas, nabieramy doświadczenia.
UsuńTrzymam kciuki
UsuńLiczba żołnierzy wchodząca w skład grup rekonstrukcyjnych w Polsce przekracza już liczbę żołnierzy polskiej armii.
OdpowiedzUsuńW okolicach Chobieni budowałem domy-"kanadyjczyki",jeden taki stoi w pobliskim Chobinku-na końcu tego uroczego przysiółka.Koło zamku przejeżdżałem wielokrotnie,ale nigdy go nie zwiedziłem.Jeden raz przepłynąłem promem przez Odrę.Stacjonowaliśmy w Nieszczycach i Rudnej.
www.youtube.com/watch?v=IxhiHd5ZXnk
Pozdrawiam:)
Muszę znaleźć czas na pozwiedzanie okolic a nie tylko na zamek jeżdżę, wstyd się przyznać do omijania okolic.
UsuńNa grupy reko, survival, prepersów i ich pokazy jest zapotrzebowanie społeczne, stąd taka ilość :)