30 gru 2015

Pierwszy mróz i życzenia

   
      Mamy 30 grudnia 2015 roku, wstajemy rano a za oknem...biało i mroźno. Moje dziecko było gotowe (nawet bez śniadania) lecieć na podwórko, ale mamunia jako jednostka wredna zadysponowała posiłek czekając aż troszeczkę się ociepli. W sumie to mogłam sobie darować jedzenie bo dzieciak nakarmił się sam wciągając  pół kilo szronu, oblizał przy tym chyba wszystkie krzaki po drodze. Zabrał też łopatkę do kopania w śniegu i strasznie był zawiedziony jego brakiem :(  Całą drogę kminił dlaczego jest biało a śniegu brak. Cóż, życie nikomu nie szczędzi rozczarowań.  Dopiero odtajałam po świętach a przed nami jeszcze większe szaleństwo-powitanie nowego roku w zimowej stolicy Polski. Coś czuję, że będzie jak w tym powiedzeniu "całe życie z wariatami". Czyli będzie fajnie!!

Jak nie zwariuję po drodze to wrócę i napiszę jak było.  Bawcie się dobrze i do zobaczenia w przyszłym roku.

 1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14.

15.

16.

17.


5 komentarzy:

  1. Udanych wojaży i wspaniałej zabawy sylwestrowej. Uważaj na mrozy, one tylko na zdjęciach wychodzą fajnie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku i wielu fajnych wycieczek!

      Usuń
  2. Wspaniałe foty. Życzę udanego Sylwestra i jak najpomyślniejszego roku 2016 :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie że mrozi, można iść na szlak i nie ubłocić się po uszy.
    Szczęśliwego Nowego Roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zima jest piękna, ale jak oglądamy ją, siedząc w ciepełku:) Wszystkiego dobrego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń