Schron zapasowego Centrum Dowodzenia Północną Grupą Wojsk Radzieckich
Tak ładnie nazywa się bunkier, do którego wybraliśmy się na jeden z naszych spacerów. Poszliśmy na azymut, przez pola i las, ale bardziej polecam drogę od leśnego parkingu bo zobaczycie jeszcze wieżę widokową.
Parking znajduje się przy drodze 379 Witoszów- Modliszów, tuż przy ostrym zakręcie drogi. Oprócz miejsc postojowych ustawiono na nim ławeczki oraz wydzielono miejsce na ognisko a niewielka ścieżka prowadzi do wieży widokowej.
Wieża jest widokowa nie tylko z nazwy, nic nie zasłania nam wspaniałego widoku na Wzgórza Strzegomskie, wieś Witoszów, Świdnicę a przy dobrej pogodzie widać nawet Wrocław i Sky Tower.
Na jednym z filmików youtube przeczytałam, że wokół naszego bunkra znajdują się liczne okopy z czasów wojny i zapadliska ziemi oraz wyryte ruskie napisy na drzewach. Wszystko to zostało przez nas odnalezione.
Tajemnicze zapadliska:
Oraz napisy:
Z przeczytanych dokumentów (odnośnie Witoszowa) można się dowiedzieć, że interesujące nas okopy to nic innego jak pozostałości po pracach górniczych tzw. rowy poszukiwawcze (wydobywano tu rudy srebra i ołowiu). W pobliżu znajduje się również sztolnia, o której się mówi "schron wykuty w skale". W stoku wzniesienia wykopano również wiele ziemnych stanowisk dla pojazdów wojskowych.
I tu dochodzimy do naszego bunkra ze sporym placem manewrowym przed głównym wejściem.
W latach 70-tych XX w. stacjonujące w Świdnicy wojsko Radzieckie wybudowało tu schron zapasowego Centrum Dowodzenia, około 1990 roku schron został opuszczony.
Po tym co oglądaliśmy w Wilkocinie ten bunkier trochę rozczarowuje niewielkimi rozmiarami, niewielki żelbetowy schron przykryty ziemią pozbawiony wartowni czy grodzi gazoszczelnych.
Oczywiście w środku rozkradziono i zniszczono wszystko co się dało.
Trzeba mieć latarkę i patrzeć pod nogi!
Jakim cudem te kafle przetrwały??
Korytarze techniczne z resztkami napisów w języku rosyjskim, ponieważ ja nie znam tego języka zapraszam na stronę po szerszy opis i tłumaczenie.
Obiekt był zasilany energią z generatorów spalinowych, obiekt na zdjęciu na radosny napis wykonany sprejem "ROZDZIELNIA".
Na powierzchni schronu zachował się mały kiosk nad szybem ewakuacyjnym i
długi zrujnowany pawilon, prawdopodobnie budynek koszarowy lub magazyn.
Budynek koszarowy z resztkami maskowania na elewacji.
Świetne miejsce na poszukiwanie przygód.
OdpowiedzUsuńAkurat rosyjski znam całkiem nieźle, choć fonetycznie więc muszę czytać na głos żeby zrozumieć.
Trzeba by znać plany sowieckie, żeby odkryć czemu miał takie a nie inne rozmiary, na moje oko miał służyć przez... kilkanascie godzin, w razie zniszczenia głównego. Na tyle długo by dać czas na przejęcie komendy przez główne siły idące w drugim rzucie. Pierwszy rzut (w tym kilka dywizji polskich) był by już zniszczony przez broniące się oddziały NATO, Polska była by już pustynią postatomową ale z Rosji na zachód parły by kolejne oddziały. Makabryczny scenariusz nam szykowano.
Koledzy z eksploracji mówią podobnie,że to miał być punkt tymczasowy "zbiórka i ruszamy dalej na Zachód". Niestety o obiekcie niewiele wiadomo a jakiekolwiek plany pewnie wróciły na Wschód.
OdpowiedzUsuńNa pewno są też uwzględnione w materiałach Układu Warszawskiego zgromadzonych w Polsce, tylko chyba dostęp do nich mają tylko historycy i to bez prawa do kopiowania a jedynie z możliwością ujęcia ich w ramach ogólnych opracowań. Jak by nie patrzeć sporo obiektów z tamtych czasów jest wciąż użytkowane przez naszą Armię.
UsuńRadzieckie umocnione stanowiska dowodzenia w Polsce
OdpowiedzUsuńhttps://picasaweb.google.com/110512889581725924804/6282729769009442833
Ja Mieszkam w Witoszowie i moge oszukać ten nunkier
OdpowiedzUsuń