Niedawno przywitaliśmy wiosnę. Zauważyłam to tylko dlatego, że musiałam przygotować do szkoły atrakcję w postaci wiosennej opaski na przedstawienie. Opaska wyszła świetnie, natomiast wiosna gdzieś zabłądziła po drodze. Gdyby nie potrzeba drukowania nowych kartek do kalendarza, zima przeleciałaby bez zauważenia. Nuda ścigała się lenistwem! Pobiłam kilka rekordów czytelniczych a od nadmiernej eksploatacji szlag trafił komputer :)
Szału nie było, śniegu jak na lekarstwo i przez większość dni towarzyszyła nam szarość i plucha co zaowocowało chorobami atrakcyjnymi(inaczej) w formie oraz ilości. W dniu wczorajszym podczas odkurzania pokoju wyjęłam torbę z aparatem... a z torby wyszedł pająk zostawiając po sobie nitki pajęczyny. To wyraźnie świadczy o moim upadku.
Spacery, w towarzystwie Pani Zimy, ograniczyliśmy wyłącznie do najbliższej okolicy czyli zwiedzamy Cieplice Śląskie-Zdrój (niem. Bad Warmbrunn). Marzannie zrobiliśmy kuku i niech spływa wraz z wiosennymi roztopami.
Zapraszam cieplutko do zimowych Cieplic!
Zapraszam cieplutko do zimowych Cieplic!
Bardzo cikawie pokazane Cieplice :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dla mnie zima jest piękna, tylko gdy oglądam ją, siedząc w ciepłym pomieszczeniu:) Zdecydowanie wolę wiosnę!
OdpowiedzUsuńWszystkie pory roku fajne są, tylko my źle ubrani lub chorzy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia i wesołych :)
Zima nie zima, późna jesień wczesną wiosną... Marnie
OdpowiedzUsuńAle Cieplice fajne.
Alleluja.
Piękne to Twoje pożegnanie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne widoki, lubię zimę :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)