Dzień drugi majowego (długiego) weekendu poświęciliśmy na wyjazd do Lubomierza. Miasto jest znane przede wszystkim z filmu "Sami Swoi" oraz organizowanego Festiwalu Filmów Komediowych, zresztą o popularności świadczą tłumy ludzi pod siedzibą muzeum. Już od czterech lat, Lubomierz, zaprasza mieszkańców i turystów na święto koni i powozów.
Kilka zdjęć zabytkowej zabudowy rynku:
Lubomierz – Muzeum Kargula i Pawlaka |
Punktualnie o godzinie 12.00 przez rynek przejechały powozy, tylko dlaczego tak mało (nie ma chętnych koni w okolicy??).
Pani tak zapadła mi w pamięć, że zapamiętałam skąd przyjechała a reprezentuje Stadninę Koni Szymanów (k.Dobromierza).
Powozy przejechały przez rynek żegnane przez machającego Miśka, o dziwo koniki bardzo mu przypadły do gustu. Zaplanowano godzinną trasę Lubomierz-Wojciechów-Milęcice i powrót do Lubomierza na ulicę Majową gdzie został zaplanowany piknik. Mając godzinę do dyspozycji poszliśmy na krótki spacer, z którego zdjęcia wrzucę na samym końcu.
Końcówka parady i okolice kaplicy św. Anny:
W tak zwanym "międzyczasie" udaliśmy się drogą w kierunku na Chmieleń. Staraliśmy się ominąć zbiornik wodny (wiadomo Misiek-foka z wody go nie wyrwiemy) i spacerkiem poszliśmy w kierunku kaplicy. Kaplica znajduje się tuż przy drodze a tuż obok znajdują się stacje drogi krzyżowej. Niedawna wycinka drzew ułatwia wypatrzenie poszczególnych stacji.
Bardzo spokojny dzień już za nami, bez bieganiny, straty nerwów i korków.Odpoczynek był potrzebny bo następny dzień to już była rzeźnia, ale o tym w następnym wpisie.
Fajna sprawa.W mojej okolicy ostał się tylko jeden gospodarz co posiada jeszcze bryczkę i sanie.
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się stare czasy(lata 60 ub.w.),kiedy to pożyczaliśmy od jednego z gospodarzy
dwie zaniedbane,czarne poniemieckie karety,a od drugiego konie i zajeżdżaliśmy do Zagórza Śl-wokół Jeziora Bystrzyckiego.
Gospodarz zabrał nam konie.Bał się,że mu je"zajedziemy"-a może za mało mu stawialiśmy:)
Zapraszam 8 maja na godz.12.00 na zlot zabytkowych/wyjątkowych samochodów w Nowej Rudzie.O 13.30 przejazd do"Harendy"w Ludwikowicach Kł.
Pozdrawiam.
Piękne miasto, fajna tradycja, mądrze spędzony czas.
OdpowiedzUsuńSam jestem miłośnikiem konnej trakcji i gdybym miał warunki to chętnie bym sobie konia i powóz sprawił, w sam raz na wycieczki za miasto ;-).
Kupię konia jak mi się ziści dom na wsi :)
UsuńFantastyczna "impreza"!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Fajna impreza, mniejsza komercja niż na paradzie parowozów w Wolsztynie i jaki klimat! Trzeba będzie pojechać za rok, tak jak na Święto Naleśnika do Słupa.
OdpowiedzUsuńCzęść stowarzyszenia pojechała do Wolsztyna i narzekali na ścisk i straszne korki. Każda fajna impreza kończy się najazdem ludu.
Usuń