Pogoda się zlitowała i majowy weekend jakoś wygląda, słoneczko i ciepło, cóż można chcieć więcej? Trwała gorąca debata, który program (niestety) odpuścić a gdzie koniecznie musimy pojechać. Nawał imprez istnieje tylko czas nie chce być elastyczny.
Pierwszy majówkowy wypad to kręcenie się "wokół komina"- Rajd Arado w Kowarach i otwarcie Zamku Henryka w Staniszowie.
Jadąc do Kowar zachwycaliśmy się widokiem gór, kapryśna aura przez większość zimy i wiosny chowała je za chmurami. Zatrzymaliśmy się na chwilę przy Zalewie Sosnówka, wchłonęliśmy aurę, zrobiłam kilka fotek. Widok jest iście bajeczny a ja obiecałam makroman'owi, że pokażę to cudo.
W Kowarach czekała na nas potyczka amerykańsko-niemiecka w centrum miasta. Było tłoczno, bardzo głośno... i tak sobie.
Kilka dni temu mój mąż wypatrzył w necie, że otwierają Zamek Henryka. Jaki znowu zamek (myślę sobie) i przyszło oświecenie, przecież to są (te, no) ruiny na Grodnej.
Przy Zalewie Sosnówka skręciliśmy w drogę na Staniszów (ujął mnie drogowskaz) i ulicą ZŁOTY WIDOK dojechaliśmy na parking (niedaleko dawnego ośrodka wypoczynkowego). Teraz wystarczy się odwrócić i każdy zrozumie dlaczego podkreśliłam słowa "złoty widok"
Tu już idziemy szlakiem żółtym w kierunku zamku. Po drodze mijamy ławkę wspomnień, widać ktoś tu zostawił kawał fajnego życia.
Po drodze był jeden średnio ciekawy moment, leśnicy po zrywce drzewa potwornie zniszczyli kawał ścieżki.
Stoimy pod zamkiem a nad wieżą dumnie powiewa flaga. Wycięte drzewa ułatwiają oglądanie obiektu i jest szansa na widoki z wieży.
Obiekt ten jest budowlą neogotycką, budowę rozpoczęto w 1806 roku wzorując się na budowli średniowiecznej, jednakże nie pełnił on funkcji sztucznych ruin. Budynek był zadaszony a jego wnętrza wykończone były sztukaterią, w sali głównej znajdował się kominek, a największe 2 okna widokowe, znajdujące się na drugiej kondygnacji, skierowane były na Śnieżne Kotły w Szklarskiej Porębie i Śnieżkę w Karpaczu.Obiekt ma prywatnego właściciela , który powoli go remontuje, na profilu facebook możecie zobaczyć postęp prac. Jeszcze kilka dni temu były osadzane kamienne schody prowadzące do wieży.
Prace za 2 miliony złotych prowadzi Marcin Chalecki. Zabezpieczenie ścian, wieży widokowej i uzupełnienie ubytków w murach zamkowych kosztowało około pół miliona złotych. Większość to środki własne inwestora, ale część pochodzi z dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego.[1]
Zamek ma pełnić funkcję punktu widokowego i miejsca odpoczynku, tak jak wtedy, gdy budowę zlecił książę Henryk von Reuss.
I takie małe porównanie- po lewej rok 2016 a po prawej 2011 :)
W ramach otwarcia zamku przygotowano festyn WARSZTATY ARCHEOLOGII EKSPERYMENTALNEJ, było show cyrkowe z Błaznem Ruphusem Raphusem, warsztaty z odlewnictwa z brązu, czytanie pisma runicznego itd.
Po dokonaniu zakupu biletu w cenie 5 zł/os wtoczyliśmy się do wieży. Cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na remont obiektu. Bilety są bardzo ładne i zasilą moją kolekcję wejściówek.
Zabezpieczone zostały mury od góry, uzupełnione ubytki w ścianie przyległej do wieży, wyremontowano schody na wieżę, i balustradę na wieży. Obecnie trwa remont osuwających się murów zewnętrznych i uzupełnianie ubytków w ścianach zamkowych.
Po drodze mijamy napis "zamek zakochanych"
Pierwsze okienko na wieży.
Wieża jest bezpieczna dla dzieci, na pewno nie wypadną. Niestety niskie osoby (jak ja) pochodzą trochę na palcach. Ale było warto tu przyjść, widok na góry przygniata!
A na dole trwa festyn :)
Czas nie jest z gumy i musimy już wracać, znowu przez las ...ptaki świergotają a kwiaty i liście rosną w najlepsze.
Sępimy się na krajobraz górski, za 2 dni przyjdzie potop (tak wynika z prognoz) i będzie dużo czasu na odpoczynek i kurację zmęczonych nóg.
Widok na Zamek Henryka od strony Zalewu Sosnówka. Pierwszy dzień majówki uważam za bardzo udany!
Podaję informacje techniczne ze strony zamku:
https://www.facebook.com/zamekksieciahenryka.henryka |
Byłam rok temu; widoki z wieży fantastyczne, trzeba będzie się wybrać, koniecznie. W ogóle, okolica świetna, na wypad w sam raz, ale wolę chyba inny termin, nie lubię w tłumie:)
OdpowiedzUsuńSiedzą tam do końca października to zdążysz wybrać luźniejszy weekend :)
UsuńDrugi raz wybiorę się na jesień, będzie fajny klimat gdy liście się przebarwią.
Cieszą takie reaktywacje mnie bardzo :) Ja dzis byłam w robocie więc nie połaziłam nigdzie. Co do szkód w drogach... leśnicy tak się zawsze pieklą o konie w lasach...;)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia:)
Mogli chociaż posprzątać szlak przed weekendem majowym, złośliwość ludzka.
UsuńCudo!!!
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie to z gatunku tych które budzą we mnie wilka - muszę iść na szlak.
Zamek świetny - Niemcy mają łeb do takich romantycznych zakątków. Cennik w sam raz! To rozumiem! Ale bym chciał tam być.
ps. Moja żonka też maleńka, ale jakoś sobie radzimy, w razie czego wspina się po prostu na mnie ;-)
Niemcy świetnie sobie zaplanowali atrakcje turystyczne. W pobliżu znajduje się Pałac Staniszów, Łomnica, Wojanów, Bukowiec... budowali wieże widokowe, zakładali parki. Na szczęście dziś, wszystkie dawne atrakcje odbudowano (lub remont jest w trakcie). Niedługo wrzucę artykuł o tych okolicach.
UsuńCiekawe miejsce. Dobrze że zaczyna się dbać o takie pamiątki historii.
OdpowiedzUsuńI dobrze,że są ludzie zdolni do poświęceń, bo jednak dwa miliony piechotą nie chodzą.
Usuń