28 wrz 2016

Jarmark staroci i osobliwości


JARMARK STAROCI I OSOBLIWOŚCI 24-25 WRZEŚNIA 2016 

   Jarmark organizowany jest w Jeleniej Górze od 1973 roku. Przychodzi taki weekend września, gdy zastawione są wszystkie uliczki wychodzące z rynku, nie ma jak przejść ani zaparkować. Ludzie dostają amoku i niczym zombie wpadają pod auta, ślimaczym krokiem idą do przodu, depczą po wystawkach.

I szukają.
Dziwią się (że antyki są taakie drogie)
Podziwiają portret Hitlera.

Staruszkowie z Niemiec kupują gazety z II wojny światowej.
Rozważam zakup manekinu drucianego i zestawu do szpitala polowego. Zamówiłam kapelusz z woalką (będzie w październiku) i szklane duperele do biżuterii.
To jedyne znane mi miejsce gdzie zjesz podpłomyk przy figurce Lenina czytając stare wydanie gazety ze swastyką na pierwszej stronie. Idziesz dalej a tam suche bukiety, dwumetrowa waza, na tony sprzedawane są stare klucze (skąd wzięli taką ilość??) możesz przysiąść obok ławki z "zabytkowego pałacu". Jak masz milion monet to wyposażysz mieszkanie od kuchni po salon.  

Na ostatnim zdjęciu zobaczycie znany z „Baśni z tysiąca i jednej nocy” latający dywan, nie wiadomo jakim cudem odnaleziono go w Jeleniej Górze! Jak tu trafił pozostanie zagadką :)
Zapraszam na spacer po, wyjątkowo kolorowym, jeleniogórskim ryneczku.




























6 komentarzy:

  1. W Berlinie jest na pchlim podobnie, ale jak ognia unikają wszystkiego co kojarzy się z Hitlerem i III Rzeszą (choć pamiątki po innych socjalistach są hołubione).
    W Jeleniej na jarmarku nie byłem, szkoda, chciało by się rzec że nadrobię, ale to by tylko puste słowa były, choć oczywiście gdyby się udało, to nader chętnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Niemczech jest to zabronione prawnie (nie wolno pokazywac, sprzedawać, nosić itp.) Po wojnie stali się świętsi od papieża do tego stopnia,że nie wolno używać niemieckich nazw przy opisywaniu obozów zagłady. Na Wrocław piszą Breslau, Częstochowa/Tschenstochau, nie użyją słów Auschwitz-Birkenau/dla Niemców to tylko i wyłącznie Oświęcim-Brzezinka.

      Usuń
    2. I właśnie ta polityka historyczna Niemiec, bardzo mnie niepokoi.

      Usuń
  2. Byłam, widziałam i się zachwyciłam:) klimat Rynku dodaje smaku:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam :) Było wspaniale jak co roku :) Ja wyhaczyłam fajne talerze :), ale zgubiłam część od aparatu :(
    Pozdrawiam ciepłO!

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie jarmarki są niemalże jak kapsuła czasu. Jak mam okazję to z chęcią zaliczam podobne imprezy. Jeleniogórski też odwiedziłem ładnych parę lat temu, a w zeszłe lato miałem okazję pojawić się na podobnym, tyle że w Lądku.

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń