Wstałam.
Wyjrzałam za okno... i pora zasłony powiesić, bo to co się dzieje za oknem to horror i zgroza.
Na szczęście, jesień pokazała nam piękne oblicze i udało się i pospacerować i pojechać gdzieś dalej, udały się zbiory no i oczywiście grzybki :) Zupełnie nie udały się owoce, tylko trochę winogron uratowałam przed ptakami, będą na zimowy kompot. Za to dzika róża obrodziła jak nigdy i przez kilka kilogramów owoców cierpią moje dłonie. Kto zbierał różę ten zrozumie.
Dzięki słonecznej pogodzie nadgoniliśmy remont zamku w Lipie, ściany zostały ładnie zabezpieczone.
Dzięki słonecznej pogodzie nadgoniliśmy remont zamku w Lipie, ściany zostały ładnie zabezpieczone.
Przykro mi to powiedzieć, ale od tego roku mam ładniejsze widoki z
okna. Wycięto mnóstwo drzew, część okaleczono poprzez skrócenie gałęzi. Kilka dni temu wracam ze szkoły i słyszę piły, no tak, znowu rżną. Zastanawiamy się, z mężem, czy w przyszłym roku będzie gdzie grzyby zbierać, leśnicy rżną lasy na potęgę. Niektórych miejsc, w których zbierałam rok temu, już nie ma.
Coraz trudniej zrobić zdjęcia liści w mieście ze względu na szał
zbierania zieleniny do worów, dzień nieuwagi i już park posprzątany :(
Dziś odpoczywamy, proponuję filiżankę kawy i coś do posłuchania.
Cieplice Śląskie-Zdrój, w tle pawilon Edward.
Jelenia Góra, budowa osiedla Rakownica
Jelenia Góra, Model przekroju geologicznego przez Sudety Zachodnie.
Jeden z widoków z okna.
A tu jeszcze inny...
Pan Borowik, przyszły obiad.
Albo kolacja...
Ten też jest śliczny
Ozdóbki cieszące oko
I takie obiadowe.
Lawenda przeciw molom.
Moje ukochane kwiaty
Zakwitła nawet dopiero co posadzona róża.
I trochę Jeleniej Góry w kolorach :)
Orgia kolorów i liści... za nimi szał pracowników z dmuchawami.
To chyba ostrokrzew kolczasty |
Zamek w Lipie w wydaniu jesienno-remontowym.
I najbliższa moja okolica widziana z zamku Chojnik.
Udało się upolować niteczki, choć w tym roku było ich niewiele.
I na koniec Jagniątków, wyjątkowej urody, w którym spędziłam prawie całą jesień taszcząc grzyby z lasu.
W ślicznych okolicach mieszkasz.
OdpowiedzUsuńNo, niestety jesień, ta piękna i złota odchodzi: ( zostają zdjęcia, wspomnienia...
OdpowiedzUsuńSerdeczności: )
Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia z Jeleniej Góry i najbliższej okolicy. Fajnie jest tak spojrzeć na swoje miejsca okiem innego fotografa. Pozdrawiam. A dzisiaj był całkiem fajny dzień bez deszczu i ze spotkaniem ze znajomą blogerką.
OdpowiedzUsuńJesień w pełnej krasie.
OdpowiedzUsuń