Jak to w listopadzie bywa, od rana wiało padało a nawet groziły nam opady śniegu. Przyjeżdżamy na zamek, trzeba uprzątnąć liście, powiesić zdjęcia i opisy. Akurat przyjechali Ułani, rekonstruktorzy z GRH '39-'45 oraz ludność cywilna :) A tu proszę, o godzinie 12.00 wypogodziło się i ogrzewało nas słoneczko, zdjęcia wyszły prawie jak lipcowe (tylko żółte liście nie pasują).
Na chobieńskim rynku oficjalnie rozpoczęto obchody Dnia Niepodległości, przedstawiciele CHOK, policji, gminy Rudna, z panem Władysławem Bigusem na czele delegacji, złożyli kwiaty pod pomnikiem ofiar wojen.
Tymczasem na zamku trwały ostatnie porządki i przygotowania do krótkiej rekonstrukcji.
Zamek jeszcze stoi :)
Montaż banera odbywał się pod czujnym okiem Andrzeja i Michała.
Czasu jak zwykle mamy bardzo mało i wiele rzeczy odbywa się równocześnie, grupa GRH '39-'45 przygotowuje się do rekonstrukcji, rozklejam zdjęcia i odpowiadam na mnóstwo pytań.
Sztab medyczny już czeka...
Trwa odprawa, czyli ustalanie szczegółów przedbitewnych...
którą częściowo fotografuję przez okno.
Przybyła "ludność cywilna" z niezbędnym wyposażeniem.
Konnica, czyli grupa miłośników 17 Pułku Ułanów Wielkopolskich, szykuje się do wymarszu na rynek, gdzie oficjalnie rozpoczniemy obchody Dnia Niepodległości.
Przemawia wójt gminy Rudna Władysław Bigus.
Wracamy na zamek i rozpoczyna się bitwa.
Jak to zwykle bywa, część rzeczy mnie ominęła (m.in pyszny bigos z kuchni polowej) i szersze rozmowy. Dziękuję znajomym i blogerom, że przyjęli moje zaproszenie i wpadli do nas na zamek.
Jakieś konkretne zdarzenie z I Wojny? Chyba nie, bo tam walk nie było.
OdpowiedzUsuńAle zabawa jak to w rekonstrukcji przednia a i widzowie niejednego mogą się nauczyć.
Nie, ogólna potyczka. Grunt,że było głośno i były koniki :)
UsuńFajna relacja. Najważniejsze, że pogoda dopisała.
OdpowiedzUsuń